JUŻ DWA LATA...
http://motyleaniolowiewojownicy.blogspot.com/2015/03/alicja.html
Dwa lata temu była środa. Też było pochmurno, padał deszcz. Ty już byłaś gotowa do drogi, my wciąż nie byliśmy gotowi, aby Cię odprowadzić i powiedzieć "Idź i czekaj tam na nas"... Dziś Ty jesteś szczęśliwa, a my wciąż cierpimy w niewyobrażalnej tęsknocie... Tak trudno pogodzić się z tym, że z chwilą gdy Bóg Cię wybrał, należałaś do Niego... Ale wciąż staram się nie pytać Go dlaczego Nam Cię zabrał... Staram się Mu dziękować, że nam Ciebie dał...Choć żyłaś za krótko, o całe życie za krótko...
Dwa lata temu była środa. Też było pochmurno, padał deszcz. Ty już byłaś gotowa do drogi, my wciąż nie byliśmy gotowi, aby Cię odprowadzić i powiedzieć "Idź i czekaj tam na nas"... Dziś Ty jesteś szczęśliwa, a my wciąż cierpimy w niewyobrażalnej tęsknocie... Tak trudno pogodzić się z tym, że z chwilą gdy Bóg Cię wybrał, należałaś do Niego... Ale wciąż staram się nie pytać Go dlaczego Nam Cię zabrał... Staram się Mu dziękować, że nam Ciebie dał...Choć żyłaś za krótko, o całe życie za krótko...
To nieprawda, że czas leczy rany. Czas trwa.
Alicja Wiśniewska 30.08.1997 - 14.05.2014 [*]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz. Jeśli nie jest obraźliwy dla mnie, odwiedzających to miejsce lub bohaterów moich wpisów wkrótce zostanie opublikowany.