niedziela, 10 kwietnia 2016

 NAZYWAM SIĘ KONSTANCJA. POTRZEBUJĘ POMOCY. BY ŻYĆ...


Niby telefon, jakich otrzymuję wiele… „Dzień dobry, nazywam się Konstancja. Mam guzy na wątrobie. Potrzebuje pomocy…”. A potem rozdzierający serce szloch… I historia. Trudna, bolesna, ale wciąż pełna nadziei i wiary. Bo Konstancja chce żyć. Już raz przeszła onkologiczne piekło. I jest gotowa znów stanąć do walki o życie. Bo chce wygrać, chce po prostu być…
Gdy w 2014 roku badanie diagnostyczne wykazało guza esicy jelita grubego, a badanie histopatologiczne potwierdziło nowotwór złośliwy Konstancja przeżyła szok. Dzielnie walczyła. Po usunięcia guza w grudniu 2014 niemal natychmiast zaczęła przyjmować litry cyklostatycznej trucizny, by zabić guzy na wątrobie. Leczenie osłabiło ja straszliwie, ale największą traumą była utrata włosów. Przecież jest kobietą. Każda kobieta wie, że włosy są jednym z jej atrybutów. Ale Konstancja stała się Wojowniczką. Brak włosów przecież nie jest powodem do wstydu. To znak, że Wojownik walczy. 12 cykli chemii pomogło na tyle, że w listopadzie 2015 lekarze zadecydowali o zakończeniu leczenia.

Spokój trwał tylko 3 miesiące. Gdy w lutym 2016 Konstancja wykonała kontrolny TK jego wyniki nie zostawiały miejsca na złudzenia. Guzy w wątrobie wróciły. Jest ich 5, przy czym jeden umiejscowił się na naczyniu. Żaden chirurg nie podejmie się ich usunięcia, bo położenie zmiany jest nieoperacyjne… 

Co czuje człowiek w takiej sytuacji? Nie wiem. I mam nadzieję nigdy się nie dowiedzieć. Ale wiem, jak tamto uczucie opisała Konstancja. Kilka słów. Strach, rozpacz, bezsilność. I myśli. Tysiące myśli kłębiących się w głowie. „Czy to już koniec? Czy umrę mimo, że tyle już przeszłam? Czy Bóg się na mnie pogniewał? Co z moim dziećmi? Co zrobi mój mąż, gdy mnie zabraknie? A wnuki? Przecież mam wnuki.”.



Ale Konstancja to Wojownik. Zaczęła szukać wierząc, że to jeszcze nie czas na ostateczne pożegnanie. I znalazła. NanoKnife - nowoczesna, małoinwazyjna metoda niszczenia komórek nowotworowych za pomocą prądu o wysokim napięciu. Aparatura Nanoknife oddziałuje prądem elektrycznym w postaci mikrosekundowych impulsów wysokiego napięcia na chore tkanki. Gdy Konstancja usłyszała, że kwalifikuje się do zabiegu, wstąpiły w nią nowe siły.
I tu skończyła się radość. 70.000,00 zł to cena za życie. Zabieg nie jest refundowany, a emerytura, z której Konstancja spłaca m.in. kredyt na mieszkanie nie daje szans na zapłacenie z własnych środków nawet części tej swoistej ceny za życie.

I wówczas zrozumiałam jej rozpacz. Bo przecież pomaganie dorosłym nie jest medialne. Bo może ktoś powie, że 65 lat to wiek, w którym chory nie powinien odbierać szansy na leczenie innym, młodszym. Dlaczego? Konstancja chce zatańczyć na weselu swojej wnuczki, przeżywać wraz z bliskimi uroczystości Pierwszej Komunii młodszej. Ma plany. I wierzy w dobro. Dlatego zadzwoniła. I powiedziała: „Proszę, pomóżcie mi, bym mogła żyć”. Życie ludzkie nie ma ceny. Żadne życie. I każde zasługuje na walkę o nie. Także życie Konstancji. Bo przecież każdy z dorosłych może jutro usłyszeć straszliwe słowa „Rak. Złośliwy. I nieoperacyjny”…
Dlatego prosimy w imieniu Konstancji, tak jak prosimy w imieniu każdego z podopiecznych Fundacji – nie przechodźcie obojętnie koło tej prośby. Zabieg zaplanowano na pierwszą połowę maja. Wierzymy, że wspólnie uratujemy również to życie. Tak, jak dzięki Wam uratowaliśmy już tak wiele istnień…


Pomóc Konstancji można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem:  
“532 pomoc w leczeniu Konstancji Śliwińskiej”
wpłaty zagraniczne:
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Aby przekazać 1% podatku dla Konstancji:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “532 pomoc dla Konstancji Śliwińskiej”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz. Jeśli nie jest obraźliwy dla mnie, odwiedzających to miejsce lub bohaterów moich wpisów wkrótce zostanie opublikowany.